WYGRANA Z RADONIĄ !!!

WYGRANA Z RADONIĄ !!!

W niedzielę 25.10.2020r. Walka wygrywa w meczu domowym z drużyną Zryw Radonia 4:0. Poniżej opis tego meczu ze strony LOKALNA PIŁKA.

W niedzielne popołudnie przy ładnej pogodzie Walka Zabrze przystąpiła do meczu ze Zrywem Radonia. Niestety na boisku już tak ładnie nie było. Rzekłbym, że było bardzo brzydko...Dużo było fauli i utarczek słownych między graczami obu drużyn. Ciężkie zawody miał tego dnia sędzia spotkania, ale "nie dał sobie w kaszę dmuchać" i trzymał porządek na boisku.

Czego szkoda? Przede wszystkim grającego trenera Zrywu Macieja Polisa, który ok. 25 minuty uległ groźnej kontuzji i musiał opuścić boisko (Panie trenerze życzymy dużo zdrowia i szybkiego powrotu na boisko!). Poza tym szkoda czerwonej kartki (2 żółte w tym samym czasie) Marka Kokoszki w 25 minucie. Trzeba przyznać, że do tego momentu przewagę miał Zryw i był bliski strzelenia bramki. Czy warto dyskutować i narażać się na kartki w momencie, gdy drużynie idzie? Oczywiście, że nie...Nerwy nerwami, ale trzeba je trzymać na wodzy. Skutki były opłakane dla Zrywu, bo w momencie, gdy mógł prowadzić nawet dwoma bramkami, przegrywał do przerwy 0:2...Można napisać, że mecz rozstrzygnął się między 40, a 42 minutą, gdy bramki dla Walki zdobyli Przemysław Nowak i Tomasz Nieć.

Przez większość drugiej połowy, goście się dzielnie bronili, ale stracili dwie bramki po strzałach z rzutów karnych (77 minuta Krzysztof Szymański i 82 minuta Adrian Szypulski). Gospodarze nie zagrali jakiegoś wielkiego spotkania, ale o stylu nikt za tydzień mówić nie będzie, a 3 punkty w tabeli zostały dopisane. Przed Zrywem za tydzień kolejny ciężki mecz, bo do Radonii zawita lider rozgrywek Start Sierakowice. Ekipa Walki jedzie do Gliwic na mecz z Carbo.

Walka Zabrze - Zryw Radonia 4:0 ( 2-0 )

Walka Zabrze
Walka Zabrze Gospodarze
4 : 0
4 2P 0
0 1P 0
Zryw Radonia
Zryw Radonia Goście
90'
Widzów:

Kary

Skład wyjściowy

Skład rezerwowy

Sztab szkoleniowy

Imię i nazwisko
Marcin Kuczka Kierownik drużyny
Wojciech Strużyna Trener
Bartosz Jarkiewicz Drugi trener
W niedzielne popołudnie przy ładnej pogodzie Walka Zabrze przystąpiła do meczu ze Zrywem Radonia. Niestety na boisku już tak ładnie nie było. Rzekłbym, że było bardzo brzydko...Dużo było fauli i utarczek słownych między graczami obu drużyn. Ciężkie zawody miał tego dnia sędzia spotkania, ale "nie dał sobie w kaszę dmuchać" i trzymał porządek na boisku. Czego szkoda? Przede wszystkim grającego trenera Zrywu Macieja Polisa, który ok. 25 minuty uległ groźnej kontuzji i musiał opuścić boisko (Panie trenerze życzymy dużo zdrowia i szybkiego powrotu na boisko!). Poza tym szkoda czerwonej kartki (2 żółte w tym samym czasie) Marka Kokoszki w 25 minucie. Trzeba przyznać, że do tego momentu przewagę miał Zryw i był bliski strzelenia bramki. Czy warto dyskutować i narażać się na kartki w momencie, gdy drużynie idzie? Oczywiście, że nie...Nerwy nerwami, ale trzeba je trzymać na wodzy. Skutki były opłakane dla Zrywu, bo w momencie, gdy mógł prowadzić nawet dwoma bramkami, przegrywał do przerwy 0:2...Można napisać, że mecz rozstrzygnął się między 40, a 42 minutą, gdy bramki dla Walki zdobyli Przemysław Nowak i Tomasz Nieć. Przez większość drugiej połowy, goście się dzielnie bronili, ale stracili dwie bramki po strzałach z rzutów karnych (77 minuta Krzysztof Szymański i 82 minuta Adrian Szypulski). Gospodarze nie zagrali jakiegoś wielkiego spotkania, ale o stylu nikt za tydzień mówić nie będzie, a 3 punkty w tabeli zostały dopisane. Przed Zrywem za tydzień kolejny ciężki mecz, bo do Radonii zawita lider rozgrywek Start Sierakowice. Ekipa Walki jedzie do Gliwic na mecz z Carbo. (https://lokalnapilka1.futbolowo.pl)
W niedzielne popołudnie przy ładnej pogodzie Walka Zabrze przystąpiła do meczu ze Zrywem Radonia. Niestety na boisku już tak ładnie nie było. Rzekłbym, że było bardzo brzydko...Dużo było fauli i utarczek słownych między graczami obu drużyn. Ciężkie zawody miał tego dnia sędzia spotkania, ale "nie dał sobie w kaszę dmuchać" i trzymał porządek na boisku. Czego szkoda? Przede wszystkim grającego trenera Zrywu Macieja Polisa, który ok. 25 minuty uległ groźnej kontuzji i musiał opuścić boisko (Panie trenerze życzymy dużo zdrowia i szybkiego powrotu na boisko!). Poza tym szkoda czerwonej kartki (2 żółte w tym samym czasie) Marka Kokoszki w 25 minucie. Trzeba przyznać, że do tego momentu przewagę miał Zryw i był bliski strzelenia bramki. Czy warto dyskutować i narażać się na kartki w momencie, gdy drużynie idzie? Oczywiście, że nie...Nerwy nerwami, ale trzeba je trzymać na wodzy. Skutki były opłakane dla Zrywu, bo w momencie, gdy mógł prowadzić nawet dwoma bramkami, przegrywał do przerwy 0:2...Można napisać, że mecz rozstrzygnął się między 40, a 42 minutą, gdy bramki dla Walki zdobyli Przemysław Nowak i Tomasz Nieć. Przez większość drugiej połowy, goście się dzielnie bronili, ale stracili dwie bramki po strzałach z rzutów karnych (77 minuta Krzysztof Szymański i 82 minuta Adrian Szypulski). Gospodarze nie zagrali jakiegoś wielkiego spotkania, ale o stylu nikt za tydzień mówić nie będzie, a 3 punkty w tabeli zostały dopisane. Przed Zrywem za tydzień kolejny ciężki mecz, bo do Radonii zawita lider rozgrywek Start Sierakowice. Ekipa Walki jedzie do Gliwic na mecz z Carbo. (https://lokalnapilka1.futbolowo.pl)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości