Hutnik Pieńsk - Piast Zawidów

Relacja krótka ale w miarę obiektywna. Dodałbym do tego jedynie kilka uwag. Hutnik w pierwszej części miał dwie znakomite okazje M. Czajkowskiego, których nie udało się zamienić na gola. (głównie za to kibice nie kryli swojego niezadowolenia w stosunku do niego). W drugiej części zarysowała się wyraźna przewaga gospodarzy i kwestią czasu było zdobycia gola. Bramki wreszcie padły i jakby na potwierdzenie tezy, że piłka bywa przewrotna dwukrotnie do bramki Piasta trafił M. Czajkowski (w tym momencie w oczach kibiców został bohaterem tego meczu - słusznie). Wynik ustalił D. Kotelnicki, który wiosną wziął na siebie odpowiedzialność za zdobywanie bramek i oby skuteczny był jak najdłużej. Brawa dla całego zespołu za piękne otwarcie wiosny w Pieńsku. Szacunek dla gości z Zawidowa z a walkę do końca meczu o choćby honorowe trafienie.

Znawca ( jg24)